• Skip to primary navigation
  • Skip to main content
Charles Eisenstein

Books

Charles Eisenstein

  • About
  • Essays
  • Videos
  • Podcasts
    • Charles Eisenstein Random
    • A New and Ancient Story Podcast
    • Outside Interviews
  • Courses
    • The Sanity Project
    • Climate — Inside and Out
    • Conversations with Orland Bishop, Course One
    • Conversations with Orland Bishop, Course Two
    • Conversations with Orland Bishop, Course Three
    • Dietary Transformation from the Inside Out
    • Masculinity: A New Story
    • Metaphysics & Mystery
    • Living in the Gift
    • Space Between Stories
    • Unlearning: For Change Agents
  • NAAS
  • Books
    • The Coronation
    • Climate — A New Story
    • The More Beautiful World Our Hearts Know Is Possible
    • The Ascent of Humanity
    • Sacred Economics
    • The Yoga of Eating
  • Events
  • Donate

Dlaczego mam kochać swojego syna?

July 14, 2020 by Charles Eisenstein

July 2020


Klimat – nowa opowieść

Chapters

  • Prolog: zagubiony w labiryncie
  • Rozdział 1: Kryzys istnienia
  • Zapomniana prawda
  • Kim są „oni”
  • Walka
  • Rozdział 2: Poza fundamentalizmem klimatycznym
  • Czy nic innego się nie liczy?
  • Przewrotne konsekwencje redukcjonizmu węglowego
  • Klimat społeczny
  • W pogoni za przyczyną
  • Praprzyczyna
  • Miejsce, w którym mieszka zaangażowanie
  • Rozdział 3: Spektrum postaw klimatycznych i nie tylko
  • Po czyjej stronie jestem?
  • Wizyta w świecie sceptyków
  • Koniec świata
  • Instytucja nauki
  • Źle zdefiniowany problem
  • Rozdział 4: Paradygmat wody
  • Pryzmat wody
  • Lasy i drzewa
  • Organy Gai
  • Pięć tysięcy lat zmian klimatu
  • Rozdział 5: Węgiel z perspektywy ekosystemowej
  • Węgiel, gleba i życie
  • Obsesja na punkcie emisji
  • Geoinżynieryjne złudzenia
  • Kult ilości
  • Rozdział 6: Pakt z diabłem
  • Ryzyko narracji o globalnym ociepleniu
  • Przyczyny bierności
  • Dlaczego mam kochać swojego syna?
  • Handlowanie naturą
  • Prawa natury
  • Rozdział 7: Rewolucją jest miłość
  • Cały świat w nosorożcu
  • Betonowy świat
  • Okoliczności, w jakich dokonujemy wyboru
  • Rozdział 8: Regeneracja
  • Uzdrawianie gleby
  • Dlaczego rolnictwo regeneracyjne znajduje się na marginesie?
  • Głodnych nakarmić
  • Uzdrawianie wody
  • Wzajemna potrzeba ludzi i planety
  • Pielęgnacja dzikości
  • Rozdział 9: Energia, populacja i postęp
  • Paradygmat siły
  • Znaczenie rozwoju
  • Przemiana ku obfitości
  • Populacja
  • Rozdział 10 – Pieniądze i długi
  • Gra w krzesła z muzyką w tle
  • Imperatyw wzrostu gospodarczego
  • Rozwój i zadłużenie
  • Hipokryzja
  • Elementy ekologicznej gospodarki
  • Rozdział 11 – Sercowa sprawa
  • Wierzę w naukę wszechmogącą
  • Gdybyśmy tylko wiedzieli, że ona naprawdę czuje
  • Moce Ziemi
  • Ożywianie rzeczywistości
  • Rozdział 12 – Pomost do Żyjącego Świata
  • Pomost do Żyjącego Świata
  • Bibliografia

Rozdział 6: Pakt z diabłem

Dlaczego mam kochać swojego syna?

Cam Webb, ekolog zajmujący się lasami deszczowymi, powiedział mi kiedyś: „Bogate, nizinne lasy Borneo prawie zniknęły wraz z ich gigantycznymi drzewami (najwyższe drzewa lasów deszczowych na świecie znajdują się właśnie na Borneo) i wieloma gatunkami zwierząt – ogromnymi dzioborożcami, cudownie śpiewającymi gibonami i orangutanami. Kiedy po raz pierwszy przyjechałem tam w 1989 roku jako członek młodzieżowej organizacji ekologicznej, spędziłem cały rok, mieszkając w lesie. Podczas tego pobytu często wspinaliśmy się na szczyt góry i patrzyliśmy na tysiące mil nienaruszonego lasu deszczowego. Jeśliby spojrzeć teraz, widać, że park jest wyspą na morzu plantacji palmy olejowej”. Kiedy spotkałem Cama, przepełniał go smutek. „Lasy deszczowe, które badałem przez tyle lat, zniknęły” – powiedział. Czy było mu smutno, ponieważ obliczył, że wylesianie Borneo zwiększa ilość gazów cieplarnianych, a co za tym idzie również prawdopodobieństwo zmian klimatycznych wzrasta o x procent? Oczywiście, że nie. Cam kochał te lasy deszczowe dla nich samych, nie z powodu ich użyteczności.

W gruncie rzeczy, taka „węglowa arytmetyka” nawet jeśli wykracza poza normy spalania paliw kopalnych i uznaje udział ryb, trawy i drzew w sekwestracji CO2, wciąż jednak tylko ocenia rzeczy w sensie ilościowym, nie zaś dlatego, że po prostu istnieją. Zarówno wtedy, gdy cenimy coś dla odniesionych zysków czy też z powodu wyrównania emisji dwutlenku węgla – wciąż jest to instrumentalizacja i uprzedmiotowienie. Następnym krokiem jest nieuchronne wykorzystanie i degradacja. Niezależnie od tego, czy czynimy to środowisku czy ludziom – ostateczny rezultat jest potworny, nawet jeśli początkowa intencja jest niegroźna.

Jestem ojcem czterech chłopców, w tym czterolatka. Wyobraź sobie, że mówię: „W końcu moi starsi chłopcy dorośli, a teraz mam kolejnego syna. Co za strata czasu i pieniędzy, karmienie go. Nie widzę powodu, żeby się nim dłużej przejmować. Może go porzucę – co o tym sądzisz?”

Wyobraź sobie, że odpowiedziałeś: „Cóż, Charles, jeśli to zrobisz, możesz pójść do więzienia za zaniedbanie dziecka. Ale nawet jeśli ci to ujdzie na sucho, twój syn nie będzie chciał cię wspierać w podeszłym wieku. Poza tym, co pomyślą sąsiedzi?

„Masz rację”, odpowiedziałbym. „Wydaje mi się, że mimo wszystko lepiej się nim zaopiekować”.

Oczywiście, jeśli pytam, dlaczego mam dbać o własne dziecko, źle to o mnie świadczy. Nigdy nie będę dobrym ojcem, jeśli moje działania nie będą brać się z miłości. I to bez względu na to, jak silne zachęty i środki zapobiegawcze byłyby stosowane do egzekwowania opieki nad dzieckiem. Bez miłości uczynię tylko to, co pozwoli mi uniknąć negatywnych konsekwencji mojego działania. Zrobię to, co jest zgodne z prawem i tak, by sąsiedzi się nie czepiali. Jeśli będę wystarczająco uważnie obserwowany, będę w stanie zaspokoić każdą fizyczną potrzebę mojego dziecka. Mogę nawet spędzić z nim wymaganą ilość „czasu rodzinnego”. Jednak żadna lista wymiernych standardów rodzicielskich nigdy nie zastąpi miłości. Czy ten rodzinny czas będzie udawany czy szczery? Nie możesz mi zapłacić, zmusić mnie ani przestraszyć tak, bym naprawdę pokochał moje dziecko. A jeśli tak naprawdę go nie kocham, mój syn nie będzie się dobrze rozwijać.

Co gorsza, powołując się na prawo, sąsiadów czy też brak wsparcia przez mojego syna w przyszłości, sugerujesz, że gdybym mógł uniknąć złych konsekwencji, równie dobrze mógłbym go wyrzucić na ulicę.

Zauważ, że trzy wspomniane wyżej argumenty za tym, by opiekować się moim synem, odzwierciedlają również sposób, w jaki staramy się przekonać do zachowań prośrodowiskowych. „Zaaresztują cię za zaniedbanie dziecka” – tak samo powołujemy się na konsekwencje prawne, by zapobiec zanieczyszczeniu środowiska i innym naruszeniom. „Nie będzie dbał o ciebie, kiedy będziesz stary” – tu próbujemy pokazać, że „zielona” polityka jest tak naprawdę dobra dla zysków korporacji czy gospodarki krajowej. „Co pomyślą o tobie inni?” – tu natomiast zwracamy uwagę na wizerunek korporacji i rządów w kontekście ochrony środowiska.

Rezultatem takiej motywacji są często powierzchowne zastosowanie się do reguł, uchylenia, wykorzystanie luk prawnych, jawne oszustwa. Korporacje, rządy i jednostki mogą przestrzegać prawa, jednocześnie popierając szkodliwe działania, które nie zostały zabronione przez prawo bądź ujawnione przez organizacje tropiące nielegalne zachowania.

Właśnie wpisałem w wyszukiwarkę Google zdanie: „utrata bioróżnorodności”. Drugim w kolejności rezultatem było: „W jaki sposób utrata bioróżnorodności wpływa na mnie i innych ludzi?” W zasadzie strona ta odpowiedziała na pytanie: „Czemu mam się tym przejmować?” w następujący sposób: „Ponieważ twoje zdrowie i egzystencja są zagrożone”.

Tu właśnie leży pies pogrzebany. Taka odpowiedź sugeruje, że jeśli twoje zdrowie i egzystencja nie są zagrożone, to nie musisz się przejmować. Jak to więc jest – czy twoje życie jest naprawdę zagrożone? Ja uważam że tak, ale ktoś, kto wierzy w technologiczną utopię, może powiedzieć że nie. Może powiedzieć, że stworzymy substytuty wszystkiego, co daje nam biosfera: syntetyczne jedzenie, sztucznie utrzymywaną atmosferę w miastach zamkniętych w bańkach itd. Co więcej, nawet jeśli rozumiesz, że utrata bioróżnorodności zagraża dobrobytowi ludzkości, mało jest rzeczy w naszym codziennym doświadczeniu, które to potwierdzają. Współczesne życie jest bardzo odizolowane od natury. Co z twoim zdrowiem? Jak się utrzymujesz? Jeśli jesteś chory lub spłukany, czy możesz powiedzieć z całą szczerością, że wymarcie szczurzynka koralowego z australijskiej wyspy Bramble Cay lub rzekotki Ecnomiohyla rabborum ma na ciebie wpływ? Czy ocalenie morświnka bezpłetwego żyjącego w rzece Jangcy pomoże ci zapłacić czynsz?

Kiedy pytamy: „Czemu mam się tym przejmować?” i od razu proponujemy odpowiedź, nasze rozumowanie traci na sile. Dbanie o inne istoty, o życie, o naszą planetę leży u podstaw człowieczeństwa. Poddanie komuś tej samolubnej pobudki jako argumentu za tym, by dbać o innych, jest zniewagą. Oto, co mówi ona o nas: „Znam cię. Wiem, że gdyby nie zagrożenie twojego dobrobytu, zdrowia czy ego, olałbyś wszystko dla własnych korzyści.” Niestety, to jest właśnie opowieść naszego ego, która została zaproponowana przez ekonomię i genetykę. Utrzymuje ona, że ludzie działają dla własnego interesu. Ten sposób myślenia otacza nas wszędzie. Dlaczego ptaki śpiewają? Żeby zaznaczyć terytorium i zdobyć partnerkę. Dlaczego kocięta bawią się ze sobą? Żeby ćwiczyć umiejętności łowieckie. Dlaczego maliny są tak pyszne? Żeby zachęcić zwierzęta do ich zjedzenia i rozprzestrzenienia nasion.

Według mnie pytania te są demotywujące i uwłaczające. Nie będę tu próbował przytaczać alternatywy dla neodarwinowskiego determinizmu genetycznego. Zamiast tego zaproponuję następującą zasadę: wszystkie stworzenia dążą do wyrażenia obfitości swoich sił życiowych. Ptaki śpiewają więcej niż potrzeba, kocięta bawią się więcej niż muszą, maliny smakują lepiej niż jest to wskazane. I ty także, mój drogi, dążysz do wyrażenia swoich talentów w piękny sposób, o wiele piękniejszy niż ten, który jest potrzebny do przeżycia.

Nasza opowieść o świecie jest zaproszeniem drugiej osoby do włączenia się w tę narrację. Spróbujmy zatem zachęcić siebie nawzajem do umiłowania życia, które tkwi gdzieś tam głęboko, pod warstwą sztywnych zasad i wiary w oddzielenie. Stwórzmy takie warunki, które pozwolą nam zareagować na to zaproszenie. Znam cię – jeśli dostaniesz nawet najmniejszą szansę, na pewno z niej skorzystasz.



Previous: Przyczyny bierności
Next: Handlowanie naturą

Filed Under: Climate - A New Story Tagged With: Polish

Privacy Policy | Contact | Update Subscription

Charles Eisenstein

All content on this website is licensed under a Creative Commons Attribution 4.0 International License. Feel free to copy and share.

Climate -- A New Story

Print / eBook

Amazon
Publisher Direct
IndieBook

Audio

Amazon

Read Online

English
Polish
German
Slovenian

The Coronation

Print

Bookshop.org
Amazon
Chelsea Green Publishing

I understand the criticisms of Amazon. They are legitimate. I won’t make the choice for you, you decide. My publisher says it helps the book reach more people if Amazon sales ranking is high. To me, that is more important than the few dollars Amazon will or won’t make from distributing my book.

P.S. The future of Amazon is to become a regulated public utility.

Print / eBook

Amazon
Publisher Direct
Indiebound
German printed edition

Audio Book

English

Read Online

English

Print / eBook

Amazon
Publisher Direct
Better World Books
IndieBound Books

Audio

Amazon
iTunes
Blackstone
eMusic
Simply Audiobooks

Read Online

English
Catalan
Croatian
German
Portuguese
Russian
Spanish
Turkish (PDF)

Print / eBooks

Amazon
IndieBound

Print / eBook

Amazon
Barnes & Noble
Bookshop.org
IndieBound
German
Spanish
Turkish

Read Online

English and additional languages